Dziewczyna we włosach której śpi światło
Dziewczyna we włosach której śpi światło
autorem artykułu jest Aleksander Sowa
I gdyby, na tej samej pustyni ktokolwiek schylił się aby nabrać garść ciepłego, spalonego słońcem piasku w swoje dłonie, przesypując go między palcami poczułby kolor jej włosów. Kolor piaskowej burzy. Dziewczyny o Perlistych Włosach.
Należysz do tego typu istot, których nigdy nie bÄ™dÄ™ miaÅ‚ dosyć – zwykÅ‚ mówić kiedy z niÄ… byÅ‚. ByÅ‚a wyjÄ…tkowa. Taka byÅ‚a pierwszej nocy i takÄ… chciaÅ‚by zostać w pamiÄ™ci tych, których kochaÅ‚a na zawsze. Z jej dzikim spojrzeniem, oczami skrytymi rzÄ™sami, patrzÄ…cÄ… z pod mokrych wÅ‚osów przyklejonych skóry i ust. Oczy, w które patrzyÅ‚ godzinami by wreszcie utonąć w nich jak marynarz w morskich otmÄ™tach. A on patrzÄ…c w nie co dzieÅ„, nie wiedziaÅ‚ jakiego byÅ‚y koloru do ostatniego dnia.
Jakiegoż bowiem koloru są oczy kiedy mają barwę deszczu - pytał?
Na jej ustach – które tak cudnie smakowaÅ‚y, milion słów wyrytych jak przykazania w kamiennych tabliczkach. SÅ‚owa niepotrzebne, ważne, wielkie i maÅ‚e... tyle słów niewypowiedzianych, tyle słów wypowiedzianych spojrzeniem, gestem dotykiem... Tyle niepotrzebnie. Tyle nocy speÅ‚nionych zapachem zanim dotknÄ…Å‚ jÄ… po raz pierwszy spojrzeniami bardziej gorÄ…cymi od rozgrzanej lawy.
Taka bliska, daleka... taka – nieprawdziwa? Czy to sen, czy Å›niÅ‚em czy byÅ‚a to prawda – pytaÅ‚? ByÅ‚a rzeczywista czy byÅ‚a moim marzeniem? ByÅ‚a, jest czy bÄ™dzie?
Wiem teraz. Dziewczyna o PerÅ‚owych WÅ‚osach – pachnÄ…ca ciepÅ‚ym, ożywczym wiatrem namiÄ™tnoÅ›ci jak wieczorna bryza. PerlistowÅ‚osa. Duszek. Sto kilkadziesiÄ…t centymetrów wzrostu. Mniej niż 165... bez spodni, z butelkÄ… wychowanego w ciepÅ‚ych, madziarskich winnicach wina aszu w dÅ‚oni. W samych tylko skarpetkach, by ogrzać wiecznie zimne stopy. OÅ›wietlona w półmroku ciepÅ‚ym Å›wiatÅ‚em Å›wiec. Aksamitny i ciepÅ‚y jak żar ognia w kominku zimÄ… gÅ‚os. Ogromne, skryte za wachlarzem rzÄ™s oczy. NamiÄ™tność, żądza, pożądanie, fascynacja, nienawiść, zazdrość i... miÅ‚ość.
Tego strasznego dnia na ziemię świt nie przyszedł. Słońce nie wzeszło. Spało zmęczone na łonie głębokiego, zielonego jeziora. On posmutniał tego ranka jak każdy, który traci część siebie, kiedy słońce nie wschodzi. Aż ona się zlitowała i usłyszał nagle jej głos: Choć, pokaż mi niebo. I oto, po dniach pełnych mroku rozbłysło światło nagle na ziemi i oślepiło go jak piorun. I znów wszystko było takie jak dawniej, zielone i piękne. Choć nic tego nie widział, ujrzał ją tego ranka najpiękniejszą kobietą na świecie, cudowną, wyjątkową, wspaniałą... i dziękował temu kto stworzył ją dla niego. I niech będzie to Bóg, Jahwe, Kriszna, Wisznu lub ktokolwiek inny.
StworzyÅ‚ jÄ… – PerlistowÅ‚osÄ… wychodzÄ…cÄ… z czystych wód Balatonu. WyszÅ‚a ze spienionych burzÄ… fal a woda spÅ‚ywaÅ‚a po jej aksamitnej, opalonej skórze wielkimi jak Å‚zy kroplami a w każdej z nich zaklÄ™te byÅ‚o sÅ‚oÅ„ce i Å›wiatÅ‚o na milion lat. StÄ…paÅ‚a po mokrej trawie porytej wciąż jeszcze zimnÄ…, porannÄ… rosÄ…. W dÅ‚oniach trzymaÅ‚a biaÅ‚e kamienie wskazujÄ…c wÄ™drowcom drogÄ™ do domu. UsiadÅ‚a obok tylko by ogrzać swe zimne od rosy stopy żarem jego ciaÅ‚a. PoÅ‚ożyÅ‚a swe dÅ‚onie na jego oczach na chwil kilka by zapomniaÅ‚ o zÅ‚ym czasie, który wczeÅ›niej dosiÄ™gaÅ‚ go, by zobaczyÅ‚ odtÄ…d to Å›wiatÅ‚o. Jej Å›wiatÅ‚o. WtuliÅ‚a siÄ™ w jego ciaÅ‚o jak w puzel w drugiego, który tylko do niej pasuje z poÅ›ród tysiÄ™cy i gÅ‚askaÅ‚ jÄ… aby mogÅ‚a zasnąć nieÅ›wiadoma tego, co siÄ™ co siÄ™ staÅ‚o... usnęła zmÄ™czona. ZabraÅ‚ jej wszystkie niedobre sny tej nocy, by nic nie zakłóciÅ‚o jej czystego snu, a on mógÅ‚ zostać sam ze swoim marzeniem.
Przyszła, a wraz z nią, tysiące zapachów lata, miliardy myśli i długie godziny, kiedy smagał go południowy, narowisty jak mustang wiatr niosący ze sobą słoneczne dni i dzikie, niespokojne noce. Tego dnia wybiegł na ogorzałe nieokiełznanymi wiatrami wzgórze i rozłożył ręce by czuć jak bryza wieje wprost w twarz niosąc zapachy odległych miejsc. Z każdą sekundą stawał się bardziej wolny i szczęśliwy jak dziki koń wypuszczony po tygodniach bez wolności. Potem spadły krople ciepłego deszczu i trwał w nim szczęśliwy, pokryty łzami nieba. Czysty jak niemowlę.
Widzę ją teraz jak znika za wielką niebieską górą, tonąc w polnych, kolorowych kwiatach a ja opowiadam wam bajkę o dziewczynie we włosach której śpi światło. Szepczę cicho dziwne słowa, których sens zrozumieć nie będzie wam łatwo.
--
Aleksander Sowa
---
www.wydawca.net
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Zobacz takze:
Syrena Sport, najpiękniejszy polski samochód
Gierki flash - 75 najlepszych
Litwa, kraj ciekawy zwiedzenia
Kryzys służby zdrowia - nierozwiązywalny?
Sms powiadomi cię o włamaniu - nowe kamery IP!